WIERSZE I PIOSENKI

OSTATNIA SZYCHTA NA KWK "PIAST"

Wyjeżdżajcie już chłopcy od Piasta
Pora chłopcy opuścić tę dziurę
Baby płaczą, napiekły wam ciasta
Złota klatka uniesie was w górę

Wyjeżdżajcie, już szychta skończona
Pielęgniarki i lekarz są w szatni
Porozwożą was "swoi" po domach
Mają wszystkich, wasz szyb był ostatni

Pan pułkownik wyciągnie sam rękę
Gdzieś w kantorku bulgoce już czajnik
Żona z "Wujka" ma czarną sukienkę
A poza tym jest wszystko normalnie

Śpijcie w domach spokojnie do rana
Bo zapłacą wam, o cóż targować
Jutro druga pojedzie w dół zmiana
Trza fedrować, fedrować, fedrować

Sześciu może nie wróci górników
Czterech zniknie, trzech stanie przed sądem
Trzech oplują w wieczornym dzienniku
Dwóch już nie stąd, a reszta jest z rządem

Władza w wasze przebrana mundury
I bandyci przebrani za władzę
Znów na placu defilad u góry
Na przysięgę żołnierzy prowadzą

Tylko honor jest wasz solidarni
Bryłą węgla zaś polskie sumienie
Wam już czas. Wyjeżdzajcie z kopalni
Wspólna Polska zepchnięta pod ziemię

Ład i spokój i praca na górze
Pojedyncze są jeszcze przypadki
Wolny kraj. Co was trzyma w tej dziurze?
Czas się zbierać, czas wsiadać do klatki


IDĄ PANCRY NA "WUJEK"

Przyszli nocą w uśpiony dom
Zabierali nas chyłkiem jak zbóje
Drzwi zamknięte otwierał łom
Idą, idą pancry na "Wujek"

A gdy opadł strach i gniew
Stanął wybór: kopalnia strajkuje
Choć staniała bardzo nasza krew
Idą, idą pancry na "Wujek"

W tłum przy bramie do matek i żon
Z płacht na murach klejonych zlatuje
Czarną treścią komunikat WRON
Idą, idą pancry na "Wujek"

Kilof, łańcuch ściska nasza dłoń
Wózków szereg bieg czołgów wstrzymuje
Już milicja repetuje broń
Idą, idą pancry na "Wujek"

Płoną znicze ku zabitych chwale
Ale zgasła nadzieja na potem
Gdzie twe czyste ręce generale?
Zawracają pancry z powrotem

Tomasz Jastrun


ZWROTKA DO KOLĘDY "BÓG SIĘ RODZI" - Załęże

Pociesz Boże kraj płaczący
Posiej w sercach prawdy ziarno
Siłę swoją daj walczącym
Pobłogosław Solidarność
Więźniom wszystkim daj wytrwałość
Pieczę miej nad rodzinami
A Słowo Ciałem się stało
I mieszkało między nami


"BÓG SIĘ RODZI" - Białołęka

Bóg się rodzi, a rodacy po więzieniach rozrzuceni
Bo marzyła im się Polska niepodległa na tej ziemi
Solidarni i odważni - górnik, rolnik i stoczniowiec
Dziś składają do Cię modły, daj nam wolność Panie Boże

Cóż nam druty, cóż nam kraty, gdy w jedności nasza siła
Z pierwszym brzaskiem wzejdzie słońce, zbudzi się ojczyzna miła
Matki, żony, siostry, dzieci same przy świątecznym stole
Tylko szatan mógł zgotować naszym bliskim taką dolę

Podnieś rękę Boże Dziecię, błogosław ojczyznę miłą
W trudnych chwilach, w złej godzinie wspieraj jej siłę swą siłą
By się zdrajcom nie zdawało, że zawładną Polską całą
A Słowo Ciałem się stało i mieszkało między nami


"LULAJŻE JEZUNIU..."

Lulajże Jezuniu w tę noc grudniową
Przez obcych skłamaną, przez swych zdradzoną
Nie poznasz Ty Polski, taka zbolała
W kolejkach milczących, w kajdanach cała

Lulajże Jezuniu nad hałd krainą
Posłuchaj wdów łkania, co po Śląsku płyną
Lulajże Jezuniu, lulajże lulaj
A Ty Go Matulu w płaczu utulaj

Czekali Cię Jezu na szychcie w sztolni
Przeszyły ich kule, bo chcieli być wolni
Dziś przyszli fedrować razem do Ciebie
Połam się opłatkiem z nimi teraz w niebie

Wiatr wieje od morza i śnieg zacina
Stanęła przed stocznią w bramie Dziecina
Mieliśmy dla Ciebie żłóbek usłany
Ale go rozbili wczoraj czołgami

Chcieliśmy Cię ogrzać ugościć strawą
Zabrało nam wszystko wojenne prawo
Ubogie koszulki, pieluszki i chustki
Czy Ci pozwolą wejść do nas bez przepustki?

Może Cię wypędzą tak jak w Betlejem?
Mróz serce zaciska, gdy ma odejść słowo
Jezu zostań z nami, umocnij nadzieję
I powróć nam jeszcze godzinę sierpniową


OJCZYZNO MA...

Ojczyzno ma tyleś razy we krwi skąpana
Jakżeż wielka jest Twoja rana
Jakżeż długo cierpienie Twe trwa!

Biały orzeł znów skrępowany
Krwawy łańcuch zwisa u szpon
Lecz już wkrótce zostanie zerwany
I wolności uderzy znów dzwon

Ojczyzno ma...

O Królowo Polskiej Korony
Wolność, miłość i pokój racz dać
By ten naród boleśnie dręczony
Odtąd wiernie przy Tobie trwał

Ojczyzno ma...

Polecamy Ci dziś nasze dzieci
Byś ich serca leczyła od ran
Przez nie Polska musi zmartwychwstać
Bo ich głosem jest nasz Chrystus Pan

Ojczyzno ma...

Tyle razy pragnęłaś wolności
Tyle razy tłumił ją kat
Ale zawsze czynił to obcy
A dziś brata zabija brat

Ojczyzno ma...

Kwiaty prawdy, sprawiedliwości
Znów zakwitną, rozwinie się pąk
A zwycięstwo Solidarności
Otrzymamy z Matczynych wprost rąk

Ojczyzno ma...

O Matko ma
Tyś Królową polskiego narodu
Tyś wolnością w czasie niewoli
I nadzieją gdy w sercach jej brak

Ojczyzno ma...

SOLIDARNI

Solidarni
nasz jest ten dzień,
a jutro jest nieznane,
lecz róbmy tak,
jak gdyby nasz był wiek,
pod wolny kraj
spokojnie kładź fundament

A jeśli ktoś
nasz polski dom podpali
to każdy z nas
gotowy musi być,
bo lepiej byśmy stojąc umierali,
niż mamy klęcząc
na kolanach żyć.

Solidarni
nasz jest ten dzień
zjednoczny się,
bo jeden jest nasz cel

Słowa: Jerzy Narbutt
Muzyka: Stanisław Markowski


WYROKI

Mam pytanie Wysoki Sądzie
Za tak zwanych stalinowskich czasów
takie dawano wyroki: ś m i e r ć
za polityczną działalność
za matkobójstwo siedem - osiem lat

Dziś w gazecie na tej samej stronie
czytam: za współudział
w zakatowaniu na śmierć swego dziecka
pięć lat - kolportaż ulotek
dziesięć lat więzienia

Więc gdy miłość Ojczyzny
w przestępstwo się zmienia
jakie czasy mamy dziś Wysoka Izbo?


DO GENERAŁA

Za słowa kłamstwem splugawione
Za mundur bratnią krwią splamiony
Za ręce siłą rozłączone
Za naród głodem umęczony
Za oczy dziecka przerażone
Obnoś swój tryumf w partyjnej chwale
Naród dziękuje Ci, generale

Za pogrom braci bez litości
Za honor wojska zbezczeszczony
Za mękę strasznej bezsilności
Za ból rozłąki z mężem żony
Za łzy i rozpacz samotności
Ciesz się, żeś działał tak waspniale
Naród dziękuje Ci, generale

Za połamane pałką kości
Za koszmar walki brata z bratem
Za nienawiści siew i złości
Za to, że żołnierz stał się katem
Za znów zdławiony świt wolności
Pomnik swych zasług wziosłeś trwale
Naród dziękuje Ci, generale

Za nałożone znów kajdany
Za zbrodnię łagrów w polskiej ziemi
Za fałsz przemówień wyświechtanych
Za podłość zdrajców między swymi
Za język prawdy zakazany
Wypnij na Kremlu pierś po medale
Naród dziękuje Ci, generale

Naród śle swoje podziękowania
Żeby Ci legły jak kamienie
Przyjmij je spiesznie bez wzdragania
Może obudzą Twe sumienie
Bo generale nie znasz godziny
Gdy przed Najwyższym Dowódcą świata
Złożysz ostatni raport za swe czyny
Z piętnem Kaina, krwią swego brata


Autorzy niepodpisanych tekstów nieznani (autorowi strony).



Powrót na stronę główną